
Drugiej ławeczki nadszedł czas i wspomień minionych wakacji. Wakacji minionych, ostatnich, samotnych, pustych i nieudanych, a jednak żal. Jeden z nielicznych dni we troje, z przyjaciółmi, przy kometce, na słonecznej trawce i ławce :)
Od jakiegoś czasu Róży zarzuca mnie filmikami z turniejów kometkowych - znak, że i jemu już tęskno do odrobiny ruchu, skręconej kostki i dziury w rakiecie. Alternatywą są biebrzańskie bataliony - już chyba wolę kometkę niż brodzenie w bagnie, ale czy ktoś zapyta? :P
kobieta